Artykuły

Taniec dla starych i młodych

Balet Figle szatana wedle opisu Opery Wrocławskiej to „opo­wieść o młodzieńcu prowadzą­cym hulaszczy tryb życia i kon­sekwencjach wynikających z je­go zamiłowania do dionizyjskich uciech. Zarówno główny bohater, jak i jego historia okażą się w finale jedynie wytworami bujnej fantazji lawirującymi w lunatycznym śnie”. Autorami oryginalnej trzyakto­wej wersji baletu byli dwaj pol­scy twórcy: sławny Stanisław Moniuszko i młodszy odeń o 12 lat skrzypek, dyrygent i zapo­mniany dziś kompozytor Adam Münchheimer. Efekt ich współ­pracy — Figle szatana — były jednym z największych przebo­jów repertuaru Teatru Wielkiego w Warszawie od swej premiery w 1870 r. po sam koniec XIX wie­ku. Niestety, pierwotna partytu­ra całości zaginęła. Na podsta­wie zachowanych fragmentów i szkiców współczesny kompo­zytor, Rafał Augustyn, absol­went wrocławskiej Akademii Muzycznej, sporządził — przestawiając, instrumentując i do­dając własną stylizowaną muzykę — zupełnie nową wersję do scenariusza Janiny Pudełek, którą w roku 1988 wystawił i przez kilka sezonów grał ten sam warszawski Teatr Wielki.

Nikt wówczas nie poznał, które fragmenty wyszły spod czyjego pióra, bo realizatorzy dotrzymali tajemnicy. Dotrzymuje jej rów­nież Opera Wrocławska. Kierownik muzyczny przedsta­wienia Tadeusz Zathey określił zrekonstruowaną muzykę jako „pysznie zinstrumentalizowaną, lekką, płynną i z francuskim wdziękiem”. Wrocławskie przedstawienie będzie miało je­den akt.

— Przedstawienie dawniej mia­ło 3 akty, ale publiczność i kry­tycy narzekali, że jest zbyt długie — tłumaczył Rafał Augustyn. Tego samego wieczora zobaczy­my drugą część widowiska, również autorstwa Augustyna. Będzie to światowa prapremiera Rękopisu znalezionego w Saragossie. Da widzom odpowiedź na pytanie, czy tekst Jana Potoc­kiego, który okazał się przed laty świetnym scenariuszem fil­mowym, również da się zatań­czyć?

Kompozytor starał się oddać swoją muzyką psychodeliczny klimat powieści. — Praca nad nią zajęła mi rok i w ten sposób powstało bli­sko 90 stron partytury, czyli kil­kadziesiąt tysięcy nut — powiedział kompozytor. Muzyka łą­czy instrumentarium orkiestry symfonicznej z brzmieniem elektronicznym. Jak wyjaśniła dyrektor Opery, Ewa Michnik, oba premierowe przedstawienia zostały dobrane w ten sposób, aby zachęcić do przyjścia na balet zarówno starszą, jak i młodszą publicz­ność — poprzez „połączenie współczesnego stylu Rękopi­su… i XIX-wiecznego stylu Fi­gli szatana”.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji